16 lutego 2014

• Walka z zakolami.

Hej! Dość dawno mnie tu nie było mimo iż obiecywałam regularne posty, ale po prostu nie miałam  o czym pisać. Teraz troszeczkę więcej się dzieje, co jest równoznaczne z pojawianiem się większej ilości postów. ;)

W dzisiejszym poście podejmę się wyzwania walki z zakolami, które dopadły i mnie. Jestem blondynką z genetycznie cienkimi i niezbyt gęstymi włosami, także nie ma się co dziwić. Można powiedzieć, że nie przeszkadzały mi, ba, nie zwracałam nawet na nie uwagi dopóki nie zechciałam czesać się w koki lub kitki. ;) Gdy zrobiłam sobie taką fryzurę wtedy pierwszy raz usłyszałam przykry komentarz na ich temat, więc ponownie wróciłam do noszenia rozpuszczonych włosów. Nie zawsze jest to praktycznie, dlatego postanowiłam w końcu coś z tym zrobić, by poprawić chociażby swoje samopoczucie... Właściwie jakieś włoski mi z nich wyrastają, ale są strasznie słabe oraz prawie niewidoczne - wręcz białe.  Na zdjęciu niestety nie dałam rady dobrze tego uchwycić.



PO PIERWSZE: MASAŻER
To magiczne urządzenie, będące składanką kilku drutów i rączki potrafi zdziałać cuda i niezwykle relaksować. Myślę, że większość blogosfery miała już z nim do czynienia. Ja swój masażer dorwałam kiedyś w Biedronce razem z suplementem diety. (niestety już nie pamiętam jakim) Będę codziennie masować nim skalp tuż przed umyciem głowy -  a myję codziennie z racji tego, że szybko się przetłuszcza. Nie należy to do moich ulubionych zajęć, wolę jak ktoś mi masuje głowę, bo gdy robię to sama myślę o tym, kiedy będzie koniec. Strasznie bolą ręce! ;)) Chyba jestem za wygodna...


PO DRUGIE: SEBORADIN FORTE AMPUŁKI
Te ampułki posiadam już od dłuższego czasu, jednak z niewiadomych przyczyn dopiero teraz zdecydowałam się je wypróbować. Mam zamiar wcierać je w cały skalp, a intensywniej w nieszczęsne zakola. Kuracja zaplanowana jest na dwa tygodnie, jednak wydaje mi się, że moja będzie trwała dłużej. Ampułka jest sporych rozmiarów i nie potrzebuję wmasowywać całej jej zawartości za jednym razem.

Kuracja Seboradin Forte przeciw przewlekłemu wypadaniu i przerzedzaniu się włosów. Wspomaga leczenie łysienia (hormonalnego, androgenowego, spowodowanego długotrwałym stosowaniem leków). Hamuje powstawanie zakoli. Przeznaczony w stanach silnej i długotrwałej utraty włosów. Kuracja może być stosowana do pielęgnacji włosów zniszczonych i delikatnych – szczególnie przy nasilonym procesie ich wypadania i przerzedzania się.
Składniki aktywne:
- witaminy z grupy B zapobiegają wypadaniu i przerzedzaniu się włosów,
- ekstrakt z papryki i drzewa cytrusowego poprawiają mikrokrążenie w skórze głowy, przyspieszają odrost włosów,
- ekstrakt z chmielu hamuje enzym 5-α reduktaz y- odpowiedzialny za łysienie androgenowe,
- ekstrakt z żeń-szenia stymuluje odrost włosów, odżywia, dotlenia skórę głowy i włosy,
- witamina H zwiększa zakotwiczenie włosów w cebulce,
- wyciąg z drzewa oliwnego zwalcza proces starzenia się mieszków włosowych,
- witaminy A, C i bioflawonoidy są naturalnymi antyoksydantami, hamują rozwój wolnych rodników, chronią przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych. 

Skład: Aqua, Alcohol (and) Propylene Glycol (and) Diethylphtalate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil (and) Panax Ginseng Root Extract (and ) Capsicum Frutescens Friut Extract (and) Humulus Lupulus Cone Extract, Butylene Glycol (and) PPG-26-Buteth-26-PEG-40 Hydrogenated Castor Oil (and) Apigenin (and) Oleanolic (and) Biotinyl Tripeptide, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Nicothinamide, Pyridoxine Hydrochloride, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Parfum, Citric Acid.

ŹRÓDŁO: KWC

Podchodzę z przymrużeniem oka do tych ampułek z racji tego, że opinie są naprawdę podzielone. Zobaczymy jak sprawdzi się u mnie i czy cokolwiek pomoże. Czy któraś z Was stosowała te ampułki? Może podzielicie się ze mną efektami? ;)


19 stycznia 2014

• Dieta, aby przytyć wzbogacona witaminami.

W poprzednim poście pisałam Wam o tym, że zapomniałam o czymś niezwykle ważnym, a przypomniałam zdecydowanie za późno... Nadrabiam zaległości. :) Chodziło mi oczywiście o zdrowe odżywianie, czyli krótko mówiąc dietę. Ułożyłam ją sobie całkiem niedawno z małą pomocą. Nie wiem czy jest na tyle odpowiednia, ale póki co stosuję ją i nie zauważyłam żadnych niechcianych efektów. Oczywiście zawarłam w niej tak ważne witaminy, bo to dzięki nim nasza cera promienieje, a paznokcie i włosy rosną. :)

DLACZEGO DIETA NA MASĘ? :))
Większość kobiet głowi się jak schudnąć, ja jednak walczę z odwrotnym problemem. Mam można powiedzieć, że wręcz doskonałą przemianę materii. Jem ile chcę i nie tyję. Niestety, a może i stety - nie jestem fanką wystających kości, ani nic z tych rzeczy, dlatego tak bardzo chcę przytyć. Strasznie drażni mnie mówienie mi - "Przytyj w końcu, jak ty wyglądasz?". Jest to przykre tak samo dla osoby za chudej jak i dla kogoś, kto ma wyższą wagę.

• Wiek: 18 lat
• Wzrost: 164 cm
• Obecna waga: 46 kg
• Wskaźnik BMI: 17. 1 - wychudzenie

Wiem, że "wychudzenie" brzmi wręcz przerażająco, ale jest to naprawdę cieniutka granica. Jeśli choć troszkę przytyję zejdę stopień niżej do niedowagi. Tak, tak, żadne pocieszenie. ;) Pamiętajmy, że kalkulatory BMI nie są jednak w 100% dokładne, także nie ufajmy im w pełni. Średnia waga, jaką powinnam mieć, by wyglądać normalnie, wg kalkulatora to ok. 60 kg. Wiem, że ważąc tyle czułabym się źle, dlatego tym się nie sugeruję. Będąc w gimnazjum ważyłam 54 kg, lecz gdy tylko zaczęłam szkołę średnią moja waga tak diametralnie się obniżyła. Do dziś nie wiem, co było tego przyczyną, ale od tamtej pory nie byłam w stanie przytyć. Dzięki diecie chcę spróbować wrócić do poprzedniej wagi.

DZIENNY KALKULATOR KALORII
Ile kalorii, węglowodanów, protein i tłuszczów potrzebujemy dziennie by schudnąć, przytyć lub utrzymać wagę? 
Ustaliłam sobie, że chcę tyć około 0,5 kg tygodniowo czyli potrzebuję około  2463 kcal. Posiłki są ustosunkowane do moich możliwości żywieniowych, dlatego nie zgodziłam się na więcej kalorii, bo mój żołądek raczej by tego wszystkiego nie pomieścił - jest zbyt mały. :D

Jeśli Wy chcecie obliczyć ile czego dokładnie potrzebujecie, zajrzyjcie na tą stronę KLIK

"Kalkulator pomoże stworzyć odpowiednią dietę. Odpowie na pytanie jakie jest nasze dzienne zapotrzebowanie na kalorie i ile dziennie potrzebujemy spożyć węglowodanów, protein oraz tłuszczów aby przytyć lub schudnąć o podaną wagę w ciągu określonego czasu. 

Do wyboru mamy kilka najpopularniejszych wzorów do obliczenia podstawowego tempa metabolizmu. W wyniku otrzymamy również siedmiodniowy naprzemienny cykl kaloryczny dzięki, któremu przy długotrwałych dietach możemy "oszukać" organizm spożywając różne wartości kaloryczne dziennie jednocześnie zachowując dietę tygodniową."


Wpiszcie wszystkie swoje dane, zaznaczcie co chciałybyście sprawdzić i wybierzcie jak dotąd najbardziej dokładną metodę obliczania, formułę Mifflin  - St Jeor.

fot. otrzymany wynik dzięki stronie Calcoolator.pl

DLACZEGO DIETA Z WITAMINAMI?
"Nasz organizm nie jest w stanie samodzielnie wytwarzać witamin. W celu zachowania prawidłowego funkcjonowania musimy mu dostarczać ich odpowiednią ilość. Niektóre witaminy (te rozpuszczalne w tłuszczach) możemy magazynować i przy krótkotrwałym ich braku możemy korzystać z ich zapasu zanim pojawią się pierwsze objawy niedoboru. Resztę witamin (rozpuszczalnych w wodzie) musimy dostarczać regularnie, a ich brak szybko objawi się w formie różnych dolegliwości."

Tutaj możecie zobaczyć zapotrzebowanie na wszelkie witaminy KLIK.

Starałam się włączyć te produkty, których nie było w diecie. Z każdej grupy dobrałam choć trochę smakołyków, aby regularnie uzupełniać braki w swoim organizmie.

DIETA WZBOGACONA WITAMINAMI
Będąc na diecie "na masę" ;) muszę przestrzegać tylko tego, by zjeść tyle ile mam zapisane. Później mogę już jeść ponad stan, ile mam siły. To jest ten plus, że nie muszę dokładnie liczyć kalorii tylko jeść po prostu wysoko-węglowodanowe produkty. Poniżej graficzny wykaz z podziałem na posiłki. Niestety nie zapisałam ile każdy posiłek ma kcal, za co bardzo przepraszam!

Niestety przez dodanie do diety produktów typu siemię lniane czy pestki dyni (które tak zbawiennie wpływają na urodę), zwiększa się ilość tłuszczy i białka, co nie jest wskazane, jednak myślę, że jest to w normie.

Jak zobaczycie moja dieta nie jest wymyślna, posiłki są proste w przyrządzaniu. Po prostu jem to, co lubię, ale z głową no i przede wszystkim regularnie. Przyznam szczerze, że kiedyś w ogóle nie wiedziałam, co to jest śniadanie lub drugie śniadanie, a to bardzo ważne posiłki...

Jeśli chodzi np. o warzywa to są one różnorodne - od mieszanki warzywnej, do sałatki z marchwii lub po prostu osobno położone brokuły na talerzyku. Poniższa dieta jest orientacyjna. Wiadomo, że do kolacji (jeśli mowa np. o jajecznicy) zjemy sobie kromkę chleba, czy dwie. Jednak  liczę to już jako jedzenie "ponad stan".  Do diety wliczyłam tylko te produkty, które na pewno muszę zjeść, by osiągnąć potrzebną ilość kcal.

Aha i jeszcze jedno - nie jestem żadnym znawcą w tej dziedzinie, więc jeśli ktoś zauważy błąd - proszę o poprawienie mnie, będę wdzięczna. :)


A Wy macie ustaloną dietę czy nie dbacie o to w jakiś szczególny sposób? Tymczasem uciekam szykować się na kolejny jakże męczący tydzień z nauką. Trzymajcie za mnie kciuki. Buziaki! :*

21 października 2013

• Podejście drugie.

Hej wszystkim! Wracam po dość długiej nieobecności. Przemyślałam sobie wszystkie kwestie dotyczące prowadzenia bloga jak i mojej pielęgnacji o siebie, i stwierdziłam, że popełniłam błąd już na samym początku. Nie poruszyłam najważniejszego jak dotąd tematu. O tym napiszę w następnej notce. Chciałam tylko wyjaśnić nieścisłości związane z usunięciem wszystkich postów, ale nie zamierzam rozstawać się z blogowaniem. Na nowy rok 2014. życzyłam sobie, aby być bardziej systematyczna! ;)

Jako, że temat bloga - uroda, to właśnie z tym wiążą się moje obecne cele. Jestem dziewczyną mającą wiele kompleksów, często słyszę, że niepotrzebnie, jednak ja podchodzę do siebie krytycznie. Może za bardzo? Może to przez jeszcze młody wiek? W końcu 18 lat to żadna dorosłość. Pomimo to mam dość  przekonywania mnie, że wszystko jest na swoim miejscu, że nic nie muszę zmieniać, ale ja chcę. 
NAJWAŻNIEJSZY CEL: PODOBAĆ SIĘ SOBIE! 
 
Tym krótkim, ale motywującym akcentem kończę wstęp, by zabierać się za pisanie następnego posta. Tym razem nie chcę zawieść ani Was, ani siebie. Nie wiem czy to mi się uda, gdyż nierzadko łapią mnie wątpliwości i chwile bezsilności. Mimo wszystko wiem, że najtrudniejsze są właśnie początki - jeśli zacznę zauważać już choć malutkie sukcesy, dostanę tej siły do działania! Trzymajcie się cieplutko. :)

źródło: internet